piątek, 7 grudnia 2012

Oliwka potrzebuje naszej pomocy....





Oliwka to bardzo wesoła i rezolutna dziewczynka, która najbardziej na świecie uwielbia tańczyć, wyklejać absolutnie wszystko naklejkami, gadać bez końca i śmiać się do rozpuku :) To taki mały chochlik, któremu psoty i figle w głowie. Nawet ciężka choroba nowotworowa nie zmieniła jej nastawienia do świata, nie odebrała jej pogody ducha… to już taki wrodzony optymizm.



Oliwka jest naszym jedynym dzieckiem… kiedy 18 września dowiedzieliśmy się jak bardzo jest chora, nasz świat się zawalił, czas zatrzymał, serca pękły… przewartościowało się absolutnie wszystko… diagnoza brzmiała jak wyrok – najrzadszy, ale również najcięższy nowotwór wieku dziecięcego – neuroblastoma IV stopnia… Rozpoczęliśmy leczenie i zaczęliśmy oswajać szpitalną rzeczywistość. Oliwka bardzo się bała, nie rozumiała dlaczego nie może bawić się w swoim pokoju, spać we własnym łóżku… Guz wielkości ludzkiej pięści umiejscowił się w klatce piersiowej naszego dziecka, naciekł na rdzeń kręgowy, drugi mniejszy umiejscowiony jest w brzuszku… Niestety, lekarzom nie udało się uoperacyjnić guza. Wcześniejsza chemioterapia nie przyniosła upragnionego efektu, w postaci pomniejszenia nowotworu. Oliwka cały czas leczona jest w Szpitalu Klinicznym nr 1 w Szczecinie. Lekarze robią, co mogą. Dowiedzieliśmy się, że kliniki ze Stanów, zwłaszcza The Children's Hospital of Philadelphia, mają program dla guzów opornych, czyli takich, jaki ma nasza córeczka. Jeżeli kolejne cykle chemioterapii nie zadziałają, będziemy musieli zabrać Oliwkę do USA, aby ratować jej życie!

W Polsce trudne do zwalczenia, w USA, zwłaszcza w Filadelfii, statystyki mówią o 98% wyleczonych!
http://www.chop.edu/service/oncology/cancers-explained/neuroblastoma-diagnosis-and-treatment.html

Jeśli jednak stanie się cud i uda się uoperacyjnić guza, już dzisiaj wiemy, że aby nasza córeczka miała szansę wygrać z chorobą, konieczne będzie kosztowne leczenie przeciwciałami, które nie jest dostępne w Polsce, a także nie jest refundowane przez NFZ. Obecnie staramy się zebrać środki na leczenie w którejś z wyspecjalizowanych klinik.

Immunoterapia stosowana w klinikach w Niemczech i Austrii zwiększyłaby szanse przeżycia naszego dziecka o 20%! Jako rodzice mamy obowiązek walczyć o każdy procent, gdyż nagrodą w tej walce, jest życie naszej ukochanej córeczki!!!  

„Świat urządzony jest tak, że aby żyć trzeba walczyć.” – E. Hemingway

Prosimy przyłączcie się do naszej walki!

Oliwka Lisewka z rodzicami        


Jeśli chcesz pomóc Oliwce, zajrzyj na blog na którym znajdziesz wszystkie niezbędne informacje:

Możesz również pomóc, drukując i roznosząc ulotki oraz rozwieszając plakaty z apelem o pomoc. Ulotki możesz pobrać ze strony: 


Więcej o Oliwce przeczytasz na blogu: 




Treść apeli i tekstu skopiowana za zgodą Emi z Jej bloga:
http://www.dotyknadziei.blogspot.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz