piątek, 9 grudnia 2011

Bieda,która nie krzyczy

Artykuł który mnie bardzo poruszył,pozwoliłam sobie dodać tutaj....


- Biedni są często marginalizowani. Wolontariusze muszą stać się detektywami, bo znalezienie tych, którzy nie krzyczą o tym, jak im źle, nie jest łatwym zadaniem – podkreśla Agnieszka, psycholog i wolontariuszka projektu Szlachetna Paczka.

Trudne wyzwanie
- My chcemy dotrzeć do osób, które nie liczą już na nic i uruchomić w nich nadzieję. Pokorna i niezawiniona bieda często się ukrywa – dodaje.
Zadaniem wolontariuszy Szlachetnej Paczki jest dotarcie do tych, którzy prawdziwie potrzebują wsparcia i inspiracji do zmiany, a na co dzień nie ośmielają się o nie poprosić. Projekt działa na zasadzie 1 na 1 na 1, zgodnie z którą wolontariusz z darczyńcą pomagają konkretnej rodzinie, co zapewnia indywidualne podejście i możliwość udzielenia mądrej i wysokiej jakości pomocy.


Aby w grudniu pomoc SZLACHETNEJ PACZKI mogła dotrzeć do ubogich rodzin, w październiku i listopadzie wolontariusze pozyskują adresy i odwiedzają potrzebujących, by dowiedzieć się o przyczynach ich trudnej sytuacji i konkretnych potrzebach. Często najbardziej zaskakującym elementem tych spotkań jest pytanie o marzenia, bo często zapada po nim wymowna cisza.

Wpłać i pomóż

Pedagodzy ważnym źródłem
Liderzy rejonów, czyli osoby odpowiedzialne za organizację Szlachetnej Paczki w swoich  miejscowościach albo dzielnicach większych miast pozyskują adresy ubogich rodzin w różnych miejscach. Pytają o nie w MOPS-ie i Caritasie, w parafiach i szkołach.
– Szukałam standardowo: pedagog szkolny i pani z Caritasu. Problem jest taki, że sytuacja na pierwszy rzut oka jest fatalna, a po rozmowie okazuje się, że ktoś świetnie sobie radzi, a różnych instytucji nie informuje o swoich nieoficjalnych dochodach – opowiada Ola, liderka z Krakowa. – Tutaj bardzo ważna jest rola wolontariusza, który racjonalnie diagnozuje sytuację – dodaje.
Według Marleny, dzięki której w tym roku projekt działa w Przeworsku na Podkarpaciu, nieocenionym źródłem wiedzy o ubogich są pedagodzy szkolni. – Najwięcej adresów dostałam od pani pedagog z naszej szkoły. Były trafione. Ona codziennie rozmawia z dziećmi. Doskonale wie, które z nich nie dostaje kanapek i nie jeździ na wycieczki – podkreśla z przekonaniem Marlena.


Sąsiedzi wiedzą jak jest naprawdę
Wolontariusze pytają o ubogich w grupach charytatywnych, duszpasterstwach, Domach Kultury i aptekach. – Moi wolontariusze mieli się rozglądnąć wokół, popytać znajomych. Chcieliśmy dotrzeć tam, gdzie nie dociera opieka społeczna – informuje Monika, liderka rejonu Kraków-Krowodrza. Kasia, która w tamtym roku czuwała nad rejonem w Nowej Hucie, podkreśla, że najbardziej trafione miejsce pozyskiwania danych o biednych to świetlice środowiskowe. Dodaje, że warto popytać w Klubach Seniora i barach mlecznych. Natomiast Agnieszka, wolontariuszka z podkrakowskich Swoszowic jest przekonana, że najlepiej pytać o ubogich ich sąsiadów. – Jeden pan z grupy katolickiej podał nam dwa adresy. Jak przechodziliśmy obok jednego z domów byliśmy pewni, że nikt tam nie mieszka! Wyglądał jakby się walił, bez tego pana nie trafilibyśmy do pani mieszkającej w trudnych warunkach. Na szczęście nam o niej powiedział – opowiada poruszona.


Rejony przygody
W całej Polsce działa 409 rejonów mądrego pomagania Szlachetnej Paczki. Mimo to są jeszcze miejsca, do których nie docierają wolontariusze. W tym roku powstały „rejony przygody”, czyli grupy ludzi, którzy pojechali na spotkania i wywiady z potrzebującymi do Ustrzyk Dolnych i Lubomierza. Paczki dla osób z tych miejsc przygotują darczyńcy z Krakowa. – Wierzę, że w Bieszczadach, czy w Gorcach dzięki naszym odwiedzinom i działaniom w tym roku, w następnym znajdą się wolontariusze, którzy zorganizują pomoc na miejscu – mówi z nadzieją Ola, koordynatorka projektu w Krakowie.

Wpłać i pomóż


Do przerwy 0:3
Poszukiwania ubogich są niełatwym zadaniem, ale to, co wymaga wysiłku zawsze ma dużą wartość. Dzisiaj tysiące rodzin w całej Polsce przegrywa w trudnej walce z biedą. - Bo w życiu, tak jak podczas meczu, czasami się przegrywa. Stąd tegoroczne hasło: do przerwy 0:3. Zawsze można jeszcze wszystko zmienić. SZLACHETNA PACZKAjest taką przerwą, podczas której możemy wesprzeć rodziny w potrzebie, by mogły z większą siłą grać o lepsze życie – mówi prezes stowarzyszenia ks. Jacek WIOSNA Stryczek.
Przeczytaj więcej o mądrej pomocy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz